Śrubujemy rekord zwycięskich spotkań z rzędu na własnym boisku. W niedzielę po ciekawym spotkaniu pokonaliśmy 3:2 (2:1) zespół Górnika Januszkowice i po raz piąty w sezonie 2019/2020 schodziliśmy z murawy zgarniając pełną pulę.
Pierwszy kwadrans to przewaga gości, którzy ładnie operowali piłką i dosyć łatwo przedostawali się w nasze pole karne. Brakowało im jednak przysłowiowej "kropki nad i". W 14. minucie po raz pierwszy groźnie zaatakowaliśmy i od razu wyszliśmy na prowadzenie. Kapitalnie z dystansu przymierzył Denis Kaźmierz, posłana z około 20 metrów piłka wpadła w samo "okienko" a bramkarz przyjezdnych mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. W 22. minucie było już 2:0 i ponownie w roli głównej wystąpił strzelec pierwszego gola. Po kolejnym jego świetnym uderzeniu z dystansu "zdjął pajęczynę" z narożnika bramki rywala. Odpowiedź gości była niemal natychmiastowa. Do rzutu wolnego podszedł Mariusz Kapłon, były zawodnik Ruchu Zdzieszowice i technicznym strzałem zdobył kontaktową bramkę dla swojej drużyny. Kilka minut później goście wywalczyli kolejny rzut wolny. Tym razem Damian Smieszek fantastyczną robinsonadą obronił strzał, zmierzający pod poprzeczkę. Krótko przed przerwą w dogodnej sytuacji znalazł się nasz skrzydłowy Andrzej Kozłowski, jednak będąc tuż przed bramką, nie trafił głową czysto w piłkę.
Początkowe fragmenty drugiej połowy to spokojna gra, oba zespoły się neutralizowały. W 60. minucie goście doprowadzili do wyrównania. Piłkę w polu karnym otrzymał pozostawiony zupełnie bez opieki Kamil Sośnicki i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Mecz zaczął się tak jakby od nowa. Zespół Januszkowic zwietrzył swą szansę na wygraną, lecz pewniej niż jeszcze na początku meczu, grała nasza obrona. Kiedy trzeba było, skutecznie interweniował również w bramce Damian Smieszek. Chociażby tak jak w 70. minucie, gdy Mariusz Kapłon, najlepszy zawodnik w szeregach gości, uderzył zza pola karnego. Pięć minut przed końcem meczu, zdobyliśmy jak się później okazało, zwycięską bramkę. Piłkę na 25 metrze otrzymał Denis Kaźmierz i plasowanym strzałem tuż przy słupku skompletował hattricka.
Wiele ciekawego działo się już w doliczonym czasie gry. Najpierw Tomasz Urbacka przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Januszkowic. Następnie zakotłowało się w naszym polu karnym, na szczęście zażegnaliśmy niebezpieczeństwo i mogliśmy cieszyć się z piątego kompletu punktów w tym sezonie.
W 10. kolejce zagramy na wyjeździe z drużyną Izbicka-Otmice. Początek meczu w niedzielę 20 października o godzinie 14:00 na boisku w Izbicku.