W meczu 11. kolejki zremisowaliśmy na własnym boisku 1:1 (1:1) z zespołem Błękitnych Jaryszów. To pierwsza strata punktów u siebie.
Już w 3. minucie wyszliśmy na prowadzenie. Kapitalnym strzałem z dystansu w samo "okienko" gola zdobył Denis Kaźmierz. Można powiedzieć, wymarzony początek meczu. Nie podłamało to jednak zespołu Jaryszowa, który przejął inicjatywę. Większość ataków przeprowadzali skrzydłami. Po jednym z nich dopisało nam szczęście, gdy piłka trafia w słupek i wyszła na aut bramkowy. My skupiliśmy się na grze z kontrataku, w kilku dobrze zapowiadających się akcjach, brakowało niestety ostatniego dokładnego podania, otwierającego drogę do bramki. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, goście wyrównali. Ich dynamiczny skrzydłowy dorzucił piłkę w pole karne, a tam odnalazł się Michael Cichoń i umieścił piłkę w siatce.
Od początku drugiej odsłony przejęliśmy inicjatywę. W 55. minucie Mirosław Pieczara w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył zbyt lekko, by go przelobować. Zdominowaliśmy środek pola. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym gości. Kwadrans przed końcem meczu, z rzutu wolnego mocno i precyzyjnie uderzył Tomasz Urbacka, do "wyplutej" przez bramkarza Jaryszowa piłki dobiegł Dawid Broy, lecz niestety trafił prosto w niego. To była znakomita okazja na zdobycie zwycięskiej bramki. Mimo ambitnej gry, wynik meczu nie uległ już zmianie.
Przed nami kolejne spotkanie na własnym boisku. W niedzielę 3 listopada o godzinie 13:00 zagramy z zespołem Stali Zawadzkie.